lecz biede
blog

Służba zdrowia, czas wyjść na ulicę

Pielęgniarka wita pacjenta na oddziale z ciepłym i dającym poczucie bezpieczeństwa uśmiechem ? Lekarz jest osobą kompetentną i sprawia wrażenie osoby która wie co robi ? Personel szpitala aż do przesady dba o higienę własną i pacjentów ? Pobyt w szpitalu pozwala wrócić do zdrowia i dojść do równowagi psychicznej ? Czy to możliwe ?

Niestety szpitale zapewniające poziom jaki życzyłby sobie statystyczny Polak, stanowią w naszym kraju niewielki odsetek. Po życiu wypełnionym niejednokrotnie ciężką pracą, w kraju w którym każdego miesiąca zostawiamy w ubezpieczeniach i podatkach dużą część swojej pensji, oczekujemy standardów które pozwolą nam na przeżycie…Kiedy przychodzi starość, choroba, przychodzi też czas na odpowiedź systemu, który wciąż ma się za opiekuńczy. Wtedy na ogół dochodzi do rozczarowania. Rozczarowania które rujnuje zdrowie, psychikę i kieszeń. Nie zawsze też to siła śmierci zabiera bliskie nam osoby, coraz częściej dzieje się tak niepotrzebnie, z powodu niedopatrzeń szpitalnych.

W chwili gdy szpitale oddają w nasze ręce bliskie nam osoby, ze zdrowiem dużo bardziej zrujnowanym niż przed pobytem w szpitalu. W chwili gdy dostajemy straszną wiadomość o śmierci kochanej osoby, która jeszcze przed chwilą cieszyła się życiem – zadajemy sobie i innym pytania: Kto zawinił ? Człowiek ? Znieczulica ? Brak powołania wśród personelu medycznego ? Pieniądze ? System ? Co się dzieje ? Gdyby wszystkim osobom które przeszły przez piekło służby zdrowia, oddać pieniądze odkładane na ubezpieczenie zdrowotne, można by wybudować nie jedną klinikę o wysokim standardzie.. Szukałam odpowiedzi na te wszystkie pytania. Zadawałam je sobie, pacjentom i ich rodzinom. Obserwowałam jak dzień po dniu służba zdrowia odbierała zdrowie bliskiej mi osobie, a ja mogłam tylko na to bezradnie patrzeć.. Bo kim jestem w tym systemie ? Osobą bliską – kimś kto przeszkadza, kiedy zbyt mocno interesuje się osobą chorą, docieka i zadaje niewygodne pytania. Rości sobie jakieś prawa i podważa umiejętności najwyższej instancji którą w szpitalu najczęściej jest pielęgniarka lub salowa. Osobą która jest niewygodna…

Konkluzja – nie ma jednej odpowiedzi. Wszystko razem składa się na fatalną sytuację służby zdrowia. Z jednej strony bezduszny system, który mieli pacjentów i wyrzuca na przysłowiowy chodnik. Kulejący system w którym wyraźne braki kadrowe, sprawiają, że aby przeżyć pobyt na SORze, (niejednokrotnie wielogodzinny) trzeba mieć naprawdę końskie zdrowie. Z drugiej strony wysyp szkół pielęgniarskich, które produkują niedouczony personel. Z trzeciej strony lekarze, wśród których część jest w pełni zaangażowanych i wie czym jest powołanie, a część wybrała zawód swoich dziadków, rodziców i przejechała na trójczynach do końca studiów. Oby mieć szczęście i nigdy nie trafiać na tych drugich. Jest jeszcze całą potężna grupa fachowców która wyjechała za granicę zarabiać lepsze pieniądze, co trudno mieć im tak do końca za złe.

Szukasz pożyczki na leczenie? Zobacz darmowe pożyczki chwilówki i wylecz się z biedy 😛

Po obejrzeniu kilku stołecznych szpitali ( wolę nie myśleć jak wyglądają prowincjonalne szpitale w małych miejscowościach) mam ochotę krzyczeć i wywieszać transparenty – Sprywatyzujmy służbę zdrowia ! Państwo opiekuńcze to fikcja ! Oddajcie nasz składki ! W tej sprawie warto wyjść na ulice..